Każdy z nas pamięta sezony 2004/2005 i 2005/2006, kiedy to Ronaldinho niepodzielnie królował na europejskich boiskach. Dwukrotnie otrzymał nagrodę Piłkarza roku Fifa (2004 i 2005r.), czy ma szansę wrócić do tamtejszej formy?

Ronaldinho zadziwiał swoją techniką, potrafił minąć 3 piłkarzy i strzelić piękną bramkę. Grał wspaniale, do czasu, do mistrzostw świata 2006 w Niemczech. Od początku tego turnieju grał słabo, nie widzieliśmy u niego tej świeżości, tej techniki, tych wspaniałych strzałów z dystansu, do jakich nas przyzwyczaił, w żadnym calu nie przypominał tego Ronaldinho, który skradł serca jego fanom. Zapewne żaden z kibiców Brazylijczyka (a było ich wielu, teraz z wiadomych powodów jest ich mniej) nie przejął się słabą postawą swojego pupila zapewne myśląc - Ronaldinho miał wspaniały sezon, nie można utrzymywać takiej dyspozycji przez cały rok, musi nadejść słabszy okres, który nadszedł właśnie na koniec sezonu.
Ale gdy na początku następnego grał równie źle wtedy pojawił się problem. Nikt nie wiedział co się stało, w mediach była mowa o rzekomych nocnych zabawach Brazylijczyka, które mogło przeszkodzić mu w przygotowaniach do kolejnego sezonu. Rijkaard widząc w jakiej dyspozycji jest Ronaldinho nie wytrzymał i zaczął sadzać go na ławce rezerwowych. Cały sezon miał zmarnowany, oczywiście były przebłyski swojego geniuszu, jednak było ich nie wiele, trzeba dodać, że sam był sobie winny, nie przykładał się do treningów, a nocami balował.
Kolejny sezon to była wielka nie wiadoma, czy będzie grać jak dawniej, czy znów będziemy oglądać słabą grę Ronniego. Sprawdziły się najgorsze przewidywania - Ronaldinho nie odzyskał swojej dawnej formy. Tracenie piłki, złe podania, brak szybkości - to były cechy jego gry.
Wreszcie nadszedł, chyba oczekiwany przez Brazylijczyka koniec sezonu, a zarazem koniec ery Ronaldinh'a w Barcelonie - latem Milan kupił go za 21 mln euro. Początek jednak miał równie słaby jak poprzednie dwa sezony, jednak z biegiem czasu poprawiał swoją grę, w 10 meczach zdobył 6 bramek, z czego jedna nieprzeciętnej urody, którą strzelił w PU.
Czy Ronaldinho odzyska swój dawny blask, swoje uznanie w oczach małoletnich fanów? Czy znowu stanie się wzorem do naśladowania? Oczywiście może jeszcze grać na dobrym poziomie, ale już raczej nie będzie po raz kolejny najlepszym piłkarzem na globie. Jednak pamiętajmy, że w piłce nożnej wszystko jest możliwe i nie odbierajmy mu tej szansy, bo jeśli naprawdę będzie ciężko pracował na treningach to może chociaż po części powrócą lata świetności dla Brazylijczyka.

Nam, kibicom piłki nożnej pozostaje tylko czekać i obserwować jego poczynania, czy wróci moda na Ronaldinho? O tym przekonamy się już niebawem.

Artykuł z przed 2 miesięcy, ale może być, bo jest tak jakby biografia.